Symbolem Holandii, oprócz niczym nieskrępowanej wolności, są wiatraki, sery i kwiaty – głównie tulipany, które odgrywają znaczącą rolę w gospodarce kraju. Wielu turystów jest zgodnych, że nie ma nic piękniejszego, pomimo imponującej architektury starych miast, niż krajobraz parku Keukenhof, gdzie mieści się największa kolekcja kwiatów cebulkowych na świecie - między innymi 6 mln tulipanów. Holandia, ze względu na swoje położenie to także kraj kanałów i dróg rowerowych (15 000 km!). W samym Amsterdamie jest ponad 1200 mostów ,a każdy statystyczny mieszkaniec Holandii posiada rower. Samych rowerów jest dwa razy więcej w całym kraju, niż samochodów.
Miasto Alkmaar w szerokiej świadomości kojarzy się przede wszystkim z serem. Od wieków odbywały się tu targi serowe i do dziś tradycja ta jest kultywowana. Dla Holendrów miasto jest ważne także z powodów historycznych. W 1573 roku podczas wojny osiemdziesięcioletniej Hiszpanie rozpoczęli oblężenie Alkmaar. Miasto mimo mniejszych sił nie poddało się naporowi atakujących. Po odparciu głównego ataku obrońcy zdecydowali się na zalanie terenów, na których rozbiły się wojska hiszpańskie, przez co te zostały zmuszone do wycofania się z oblężenia. Uważa się, że zwycięstwo w Alkmaar było punktem zwrotnym konfliktu, który finalnie zakończył się zdobyciem niepodległości przez Niderlandy.
Haga to małe miasto, z dobrze rozbudowaną siecią transportu publicznego. Odwiedzając Hagę zorientować się można, że większość atrakcji turystycznych zlokalizowanych jest w centrum miasta. Główne i historyczne zabytki skupione są w jednym okręgu. Są jednak pewne wyjątki. Odrobinę poza centrum, jednak w odległości równie dobrej na dłuższy spacer znajduje się Pałac Pokoju mieszczący w swoich ścianach Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości.
Rotterdam nie jest dużym miastem, większość atrakcji znajdujących się w tym mieście znajduje się w centrum i okolicy. W te miejsca z łatwością dostaniemy się pieszo. Jednak są taż takie miejsca, które są zlokalizowane nieco dalej lub na obrzeżach miasta i najlepiej dostać się tam metrem lub autobusem. Rotterdam, jak wiele innych europejskich miast oferuje sposób na tańsze zwiedzanie tego miasta. W sprzedaży dostępna jest karta „Rotterdam Welcome Card” - RWC, która składa się z biletu na przejazdy komunikacją miejską oraz książeczki z kuponami zniżkowymi na różne atrakcje.
Jednym z najbardziej malowniczych regionów Holandii jest na pewno region Zaan (hol. Zaanstreek). Nazwa regionu jest taka sama jak nazwa przepływającej przez niego rzeki. Wiatraki, kolorowe domki i idylliczna atmosfera - z tym od zawsze kojarzył się ten znajdujący się na północy Amsterdamu obszar.
Dobrym sposobem na poznanie regionu Zaan jest wizyta w skansenie Zaanse Schans. Pomysłodawcą skansenu był architekt Jaap Schipper. Jego zamysłem było zwiezienie budynków z całego regionu w jedno miejsce, co miało pozwolić na zachowanie unikalnego holenderskiego dziedzictwa.
Amsterdam, stolica Holandii oraz jedno z najbardziej otwartych miast świata. Amsterdam słynie ze swoich kanałów oraz swobodnego podejścia do życia. Znajdziemy tu również wiele muzeów i innych placówek kulturalnych. Miasto wręcz kipi historią. Spacerując po centrum miasta co chwilę natrafimy na fasadę historycznego budynku lub inny ślad po średniowiecznej historii miasta.
W przeszłości Amsterdam był jednym z najważniejszych portów świata. To tu siedzibę miała pierwsza korporacja świata - Holenderska Kompania Wschodnioindyjska. Z portu w Amsterdamie wypełnione towarami statki ruszały w świat i to tu rozładowywano towary przywiezione z holenderskich kolonii oraz innych miejsc z całego świata. Do dziś port w Amsterdamie jest jednym ważniejszych w Europie.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że to nie w Amsterdamie - a w niedalekiej Hadze znajdują się siedziby rządowe i królewskie oraz placówki innych państw.
Jak zwiedzać Amsterdam?
Historyczne centrum Amsterdamu w całości dostępne jest pieszo. I taka forma zwiedzania stolicy Holandii wydaje się najprzyjemniejsza. Jeśli planujemy zwiedzać jedynie na własnych nogach, wcześniej warto dobrze zapoznać się z topografią miasta i przynajmniej z kilkoma mostami, dzięki czemu nie będziemy tracić czasu szukając przejścia na druga stronę kanału.
Po centrum możemy bez problemu poruszać się komunikacją miejską lub rowerem. Do atrakcji poza centrum dojedziemy jednym z kilku dostępnych środków transportu publicznego.
Za komunikację miejską w Amsterdamie odpowiada firma GVB. Po historycznym centrum możemy poruszać się tramwajami oraz autobusami, a dalej pojedziemy m.in. metrem. Do autobusów wsiadamy przodem, do tramwajów specjalnie wydzielonym wejściem.
W Amsterdamie możemy zakupić bilety pojedyncze lub czasowe, albo korzystać z karty przedpłaconej OV-chipkaart.
Amsterdam jest jednym z tych miast, do którego można wpaść na dosłownie chwilę lub spędzić tu dwa tygodnie. Wszystko zależy od atrakcji, które chcielibyśmy zobaczyć lub odwiedzić. Jeśli nie planujemy wchodzić nigdzie do środka - to w 2 dni możemy przespacerować całe historyczne centrum miasta i dobrze się bawić. Jeśli jednak planujemy odwiedzić najważniejsze muzea i atrakcje - powinniśmy zaplanować na odwiedziny przynajmniej 4-5 dni.
Z perspektywy turysty Amsterdam jest miastem przyjemnym i prostym do zwiedzania. Najwięcej atrakcji znajduje się w obrębie historycznego centrum miasta lub w jego najbliższej okolicy.
Jeśli przyjeżdżamy do Amsterdamu korzystając z komunikacji publicznej z dużym prawdopodobieństwiem wylądujemy na dworcu głównym Amsterdam Centraal. Ten neogotycki budynek jest jednym z ciekawszych przykładów stacji kolejowych w Europie i przy okazji znajduje się niemal w samym sercu miasta.
Spod dworca odjeżdżają tramwaje i metro. Na górnym poziomie dworca znajdują się platformy autobusowe.
Po wyjściu z dworca możemy skierować się w kierunku punktu informacji turystycznej. Znajduje się pod adresem Stationsplein 10 w uroczym budynku nad wodą. W jednym budynku znajdziemy punkty informacji turystycznej oraz firmy GVB odpowiedzialnej za amsterdamską komunikację miejską.
Turysta w Holandii jest jak święta krowa
Nawet jeśli mieszkasz w Holandii, to czasem lepiej jest mówić, że się jest turystą. Zawsze możesz liczyć na pomoc, darmowy plaster w aptece, podprowadzenie. Holendrzy bardzo dbają o swój image, bo wiedzą, że to przynosi profity. Byłam bardzo zaskoczona podczas pierwszej podróży do Holandii, jak mieszkańcy Amsterdamu sami się pytali czy nie potrzebujemy pomocy jak staliśmy z mapą i rozkminialiśmy nad właściwą drogą.
Pieniądze
Złotówki na euro lepiej wymieniać jeszcze w Polsce, bo w Holandii kantory lubią naliczać dodatkową prowizję.
Jak się ubierać w Holandii?
Należy zabrać ze sobą ubrania o różnej grubości i ubierać się na cebulkę. W Holandii 4 pory roku występują w ciągu godziny. Na pewno przyda się wodoodporne obuwie i kurtka wiatrówka z kapturem. Często w lecie chodziłam w zimowej kurtce. Parasol może się nie przydać, jak będzie wiało i zacinało.
Skąpy jak Olęder
Należy się targować wszędzie i o wszystko. Nie ma bardziej skąpego narodu od Holendrów i to żaden wstyd zbijać cenę. W głębi ducha, choć na pozór niezadowoleni nabiorą szacunku.
Na imprezy u Holendrów zabiera się własny alkohol (nie ma zwyczaju, że cokolwiek postawią- patrz punkt wyżej).
Lubię poniedziałki
W Holandii w poniedziałki wszystko otwiera się później.
Szoping limitowany
Chociaż Holandia to kraj liberalny, to sklepy są w większości nieczynne w niedziele.
Sklepy wielkopowierzchniowe to rzadkość, w mieście królują markety a la Żabka i Kefirek.
Oświecony
W Holandii należy mieć światła do roweru. Można je kupić w niemal każdym sklepie. Należy je odpinać za każdym razem, kiedy zostawia się gdzieś rower, żeby ich nie ukradli.
Uwaga jadę!
Po mieście najlepiej poruszać się rowerem. Na drodze rower ma pierwszeństwo. Zawsze. (Chociaż to nie pisana reguła). Warto wiedzieć, że jeżeli rower kosztuje mniej niż 50 euro to był prawdopodobnie kradziony.
Parkingi w miastach są bardzo drogie.
Język w Holandii
W miastach prawie wszyscy mówią po angielsku. To jak drugi język! Często Holendrzy dobrze posługują się kilkoma językami, w tym najczęściej francuskim, niemieckim i hiszpańskim.
Holendrzy nie są tacy znowu tolerancyjni
Nie lubią Niemców, a pewien mój znajomy Holender nawet stwierdził, że w życiu do Niemiec nie pojedzie. W barze, gdzie pracowałam kilku Marokanów zwyzywało jedną z barmanek, wtedy szef zabronił wpuszczać jakichkolwiek ludzi o marokańskim pochodzeniu. Muzułmanów Holendrzy ośmieszyli, kiedy wszedł zakaz noszenia ichniego nakrycia głowy dla kobiet. Napisali, że można je nosić tylko na Halloween.